Kolekcja HOPE. DROGA opowiada o Nadziei. Nadziei, która nadaje życiu sens. Ta nadzieja to przeżywanie „radosnego oczekiwania”. Oczekiwania, które towarzyszy drodze. Drodze do Wielkiego Finału.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe (1 Kor 13, 10) – ten fragment zacytował Adam Sztaba po chwili namysłu, podczas naszego drugiego spotkania.
Było to w kawiarni, w Warszawie, pojechałam tam specjalnie aby spotkać się z Adamem i jego żoną Agnieszką. Obiecaliśmy to sobie podczas koncertu „Chwała Mu” w Łodzi – tam, gdzie pierwszy raz dosłownie „wpadliśmy na siebie” na schodach.
Wtedy, w tej warszawskiej kawiarni czas stanął. Bo on zawsze zatrzymuje się, gdy zbliżamy się do nieskończoności. To o tym zaczęliśmy wtedy rozmawiać. Byliśmy wtedy bliżej Jego. Cała nasza trójka…
I tak, z natchnienia, poruszenia serca i zachwytu nad Tym, co nas przerasta – rozpoczął się twórczy i piękny proces powstawania wspólnego dzieła – kolekcji biżuterii HOPE.
Proces tworzenia biżuterii i całej kolekcji widzę teraz jako pewną całość, która łączy te elementy, o których opowiada. Opowiada bowiem zarówno o nadziei, jak i o drodze do celu; o tym, jak ważne są elementy drogi oraz ludzie, którzy ją współtworzą – na koniec opowiada o tym, czym sama stała się dla nas – radością wielkiego finału.
NADZIEJA, KTÓRA NIE ZAWODZI
Słowo „nadzieja” jest popularne w naszej kulturze i używa się je w wielu kontekstach. Najczęściej, gdy liczymy na coś – „mam nadzieję na znalezienie pracy” lub gdy widzimy jakieś światełko w tunelu – „mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni”. W ujęciu psychologicznym wg naukowców Paula Ekmana i Richarda Davidsona – nadzieja to „życzenie zaistnienia określonego stanu rzeczy i niepewność, że tak się stanie”.
Tymczasem greckie słowo „elpis” (nadzieja), użyte w Nowym Testamencie oznacza „ufne oczekiwanie” lub „radosne oczekiwanie dobra”.
Prawdziwa nadzieja – taka, jaką przedstawia ją Bóg w swoim Słowie (w Biblii) to owszem – związane z przyszłością oczekiwanie lecz już nie poddane niepewności, już bez spodziewanej porażki.
Nadzieja, która towarzyszy wierze w miłość Boga, jest złączona z ufnością. Jest to wynik i konsekwencja relacji z Bogiem, która wypływa z poznania Jego natury – Jego dobra, miłości, wierności i wszechmocy.
Wiedząc jaki jest Bóg – nie możemy oczekiwać porażki. Powierzając Jemu swoje życie – nie muszę mieć wątpliwości, że obiecany przez Niego Wielki Finał – dotyczy także mnie.
DROGA, KTÓRA TEŻ JEST WAŻNA
„Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe…” (1 Kor 13, 10) – w tym Słowie nie ma wątpliwości, że przyjdzie.
Adam przełożył ten cytat na swoją pasję, pokazując mi czym jest droga w procesie tworzenia dzieła muzycznego.
„Kiedy składam utwór w jedną całość, jest mnóstwo elementów, które są rozłożone w czasie. Czasami są to miesiące, kiedy nie ma całości. Dopiero po jakimś czasie, pojawia się coś, co mogę skwitować słowami „koniec”, „dokonało się”.
Adam wspomina, że będąc kompozytorem, przeżywa doświadczenie wyprawy w poszukiwaniu doskonałości. Cierpliwie ponosi twórczy trud, by w końcu uzyskać poczucie pełni, satysfakcję, zachwyt i radość. Krocząc drogą „częściową”, żyje nadzieją wielkiego finału.
Gdy pojawia się ten upragniony finał – szybko zapomina o trudzie, który towarzyszył procesowi tworzenia. To, co jest doskonałe – jak mówi Adam – rozświetla wszystko. Jednocześnie ma świadomość, że droga do tego była niezbędna. Ta droga jest bardzo ważna.
Aspekt zrozumienia i zaakceptowania drogi – w duchu nadziei – czyli w radosnym i ufnym oczekiwaniu – sprawia, że wszystko, co nam się przytrafia, możemy przyjąć jako element drogi, jako umocnienie – w szkole wiary, nadziei i miłości.
Jak mówi także św. Paweł „chlubimy się nadzieją chwały Bożej”, ale nie tylko…
Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję.
A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.
(Rz 5, 1-5)
BOŻA ORKIESTRA
Gdy zaczynaliśmy pracę nad tą kolekcją, działałam bardziej zadaniowo. Mam już doświadczenie współpracy z różnymi osobami, zawsze to wygląda inaczej i zawsze jest piękną przygodą. Najczęściej pomysł na kolekcję wypływał prosto z mojego serca, tym razem jednak była to idea Adama, to on czuł głębię tego Słowa, a ja – jak wspominałam – podeszłam do tego zadaniowo.
Adam mówił o tym jak każdy element w orkiestrze jest ważny. Jak wszystko musi ze sobą współbrzmieć. Stworzenie harmonii w życiu też musi opierać się na tej zasadzie. W Bożym dziele stworzenia, każdy ma swoją partię do odegrania.
Niebywałe jest to, jak nasza relacja przekształciła się w przyjaźń. Agnieszka, Adam i ja, pomimo, że wcześniej nie znaleźliśmy się, pochodzimy też z różnych światów – to jednak te światy mogą się przenikać i razem stworzyć spójną całość.
Faktycznie, połączyło nas Słowo. I to nie tylko w tym sensie, że wszyscy je znaliśmy, albo, że mogliśmy się z nim zgodzić, przyjąć je jako drogowskaz czy się nim zachwycić.
Połączyło nas Słowo, gdyż w każdym z nas odkryło coś więcej. Zobaczyliśmy, że Ono zbliża nas do siebie nawzajem, odkrywając to, co nas łączy na poziomie głębi. Tam właśnie mówi do nas Bóg – tam właśnie łączy nas ze Sobą.
WIELKI FINAŁ
Dzień przed premierą kolekcji zdałam sobie sprawę, jak wielkie znaczenie ma dla mnie ta kolekcja. Stało się to dopiero wtedy, gdy zobaczyłam całość.
Tego dnia, to był czwartek, 19 października 2023 – Bóg przemówił przez słowo Adama do mojego serca. Dopiero na sam koniec – tuż przed piątkową premierą – zobaczyłam i zrozumiałam głębię fragmentu, z którym pracowałam przez ostatni rok.
Słowa NADZIEJA (HOPE) i DROGA – ożyły w moim sercu.
Zobaczyłam oczami duszy, jak bardzo Bóg nas wszystkich kocha. Zrozumiałam, że złożona w Nim nadzieja nie może prowadzić do rozczarowania, tylko do wspaniałego Wielkiego Finału, którego elementy Bóg w swojej potędze i wszechmocy składa w doskonałą całość.
Słowa, które wcześniej były dla mnie jedynie mądrością, stały mi się bliskie. Ich nowe znaczenie zakotwiczyło w moim sercu.
Potęga Słowa Bożego uzdrowiła w jednej chwili mój lęk o niepewność jutra. Wniosła w moje życie nową jakość – otworzyła zamknięte drzwi.
Odkryłam coś nowego, czego wcześniej nie widziałam. Zobaczyłam nową drogę, którą pragnę iść.
Ten Wielki Finał znacznie przekroczył moje oczekiwania. Boże dzieła, angażują wielu i przynoszą uzdrowienie na wielu poziomach.
Wierzę w to, że ta biżuteria da także nowe spojrzenie tym, którzy będą się z nią stykać. Dosłownie i w przenośni. Biżuteria jest blisko człowieka, jest z nami w różnych sytuacjach i podobnie jak Słowo – towarzyszy nam. Niech ta kolekcja HOPE wnosi nadzieję tam, gdzie jej jeszcze nie ma – do tych sfer naszego życia, gdzie jeszcze żyjemy i myślimy „po staremu”.
Niech przypomina o tym, że droga jest nam także dana – jest darem, który w połączeniu z „radosnym oczekiwaniem” czyni każdy zwykły dzień częścią czegoś Niezwykłego.